piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 4 :)

 
Gdy się już zapoznaliśmy Hazz zaproponował żebyśmy zagrali w butelkę. Wszyscy się zgodzili.
***********************************************************************************

                                                      *Dalej Oczkami Nialla :D*

Najpierw kręcił Hazz. Wypadło na mnie. No niiiii DLACZEGO?! Pewnie wymyśli coś głupiego :D Jak to się mówi PESZEK :D Wiedziałem, że wymyśli coś głupiego, ale jednak się myliłem a mianowicie:
-Pocałuj Bel. -powiedział z dziwnym wyrazem na twarzy. Szczerze to zadanie mi odpowiadało. Ale widziałem na twarzy rumieńce. Jejku jaka ona ładna jak się rumieni *.*
-Okej.- powiedziałem i zacząłem powoli się zbliżać do jej ust. gdy nagle zadzwonił telefon Lou. Kurw Louis ja cie kiedyś zabije!! Jak LouLou gadał przez telefon zorientowałem się, że Izy nie ma w domu. Poszedłem ją poszukać. Wyszedłem przed dom i usłyszałem cichy płacz. Wiedziałem, że to Bel. Zobaczyłem ją. Siedziała na krawężniku. Była taka bezbronna, smutna. Podszedłem do miej i usiadłem obok. Nic nie mówiłem tyko ją mocno przytuliłem. Ona wtuliła się we mnie. Było mi tak rzyjemnie.
-Niall przepraszam.-nagle powiedziała.
-Nie masz za co przepraszasz. Tylko powiedz czemu uciekłaś.-powiedziałem zatroskany.
-Boje się.-Nie wiedziałem o co chodziło, więc musiałem spytać.
-Czego się boisz kochanie?- wypaliłem nagle. Widziałem jak się rumieni. Zakochałem się !
-Boję się, że się w tobie zakocham i Później ty mnie odrzucisz, bo ty  jesteś taka gwiazdą a ja nikim.-zabolały mnie jej słowa.
-Nie bój się i tak nie mów. Wiesz ja się chyba zakochałem.
-Tak w kim?- Momentalnie posmutniała.
-Jest taka osoba, poznałem niedawno. Ma na imię Izabella, ale woli jak na nią mówią Bella.-powiedziałem z uśmiechem
-Nie wiem o kim mówisz-droczyła się ze mną.
-O tobie głuptasku <33- powiedziałem. po czym ją pocałowałem namiętnie, a zarazem delikatnie w policzek.
-Wiesz Niall jest taki chłopak, który podoba mi się od trzech lat. Okazał się być naprawdę miły a nie jak to go opisywali w mediach. Kocha jeść i ma niebieskie, piękne paczadła. Jest sławny i należy do najpopularniejszego zespoły na świecie. Znasz może?
-A znam go osobiście.-powiedziałem i pocałowałem ją w usta. Smakowały jak Arbuz. Nasz usta pasowały do siebie. W końcu nasze języki tańczyły ze sobą taniec miłości. Gdy już się od siebie oddaliliśmy Bel niepewnie spojrzała na mnie, po czym się uśmiechnęła. Przytuliłem ją, a ona wtuliła się w mój tors.
-Bel, Kocham cię, zostaniesz moją dziewczyną, ale tak oficjalnie? <33
-No pewnie, Też ciebie Niall kocham tylko że mocniej :** I tak się wykłócaliśmy chyba z godzine kto kogo mocniej kocha i jednak zdecydowaliśmy, że oboje kochamy siebie tak somo mocno. Gdy nagle zobaczyłem, że na jej rękach są dosyć duże blizny. Nie wiedziałem co myśleć.
-Bell, co się stało?- zapytałem patrząc na jej nadgarstki w zwysz.
-Walczyłam.
-Przeciwko komu?-nie wiedziałem o co chodzi.
-Przeciwko sobie, Niall.-powiedziała i zaraz się rozpłakała jak małe dziecko.
-Już nie płacz kochanie, ale nigdy więcej tego nie rób, proszę.-powiedziałem i pocałowałem ją w czoło, aby czuła się bezpiecznie. Siedzieliśmy tak z jakąś godziną, aż w końcu spojrzałem na godzine i była już 3:30 nad ranem. Wstaliśmy i poszliśmy w stronę domu.

***********************************************************************************
Ta da da dam :D Wkońcu napisałam :D Proszę o komentarze, dla was to chwilka a dla mnie chęć do pisania :D Dziękuje za poprzednie komentarze i jeśli wam się podoba ten blog podawajcie go dalej do innych osób. Wierze w was :D


                                               


 (wsłuchajcie się w tekst będzie tam One Direction :D )

Kocham Was, Wiki <33

poniedziałek, 11 listopada 2013

Nie oceniaj ludzi po okładce.

Widzisz tego chlopaka co robi prace domowa pod szkoła? - nie mogl zrobic tego wczoraj, probowal wybic samobojstwo z glowy najlepszego przyjaciela.
Widzisz tą wytapetowaną laskę? - Boi się, że ktoś zobaczy jej blizny na twarzy.
Widzisz tego chlopaka, co nosi dlugie rekawy codziennie od dwoch lat? - Nie chce zebys zobaczyl jego ran.
Widzisz ją, tą z uzywanymi ciuchami? - Jej rodzicow ledwie stac na jedzenie.
Dziwisz się, dlaczego ona nigdy nie zaprasza nikogo do domu? - Nie robi tego, bo nie chce zebys zobaczył jej pijanego tate spiacego na podlodze jak co wieczór.
Zauwazyles, ze ona nie smieje sie z zartow o gwałcie? - Zgwalcono ją.
Widzisz tego chlopaka, do ktorego wszyscy ida po pomoc? - Chcialby, zeby jemu tez ktos pomógł.
Widzisz jego, tego z wielkimi workami pod oczami? - Cierpi na bezsennosc, boi sie zasnac.
Widzisz ja, ta z kompletnie płaskim brzuchem? - Nie cierpi własnego ciała.
Widzisz ją, tą co buja cały dzień w obłokach? - Ma schizofrenie.
Widzisz tego chłopaka, który zawsze obgryza paznokcie? - Ma raka, nie wie ile czasu mu pozostało.
Widzisz go, wiesz, że on wie wszystko o 9/11? - Od tego dnia nie ma rodziców.
Widzisz ją, tą co zawsze ma przy sobie telefon? - Czeka na telefon od policji o tym, że znaleźli jej siostrę, którą porwano 4 lata temu.
Nie oceniaj ludzi zbyt szybko - nigdy nie wiesz dlaczego tacy są.
Wygląd, mentalnosc nie pozwolą ocenic drugiego czlowieka takim, jaki naprawdę jest. Wygląd to tylko taka jakby ’ maska zewnetrzna ’ która nie oddaje tego, jaki człowiekiem jest w środku. Dlatego nie mozna poznac drugiej osoby po wyglądzie, irytujace, ze wiekszosc tak wlasnie ocenia innych.


*******************************************************
Hejka :D, Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział :D Mam nadzieję że niedługo. Na razie nie mam weny więc życzcie mi powadzienia <333  




Kocham Was, Wiki <33

środa, 6 listopada 2013

Rozdział 3 :D

Gdy skończyłam opowiadać przytulił mnie. Nasze twarze dzieliły milimetry. Pocałował mnie. Miałam motylki w brzuch. Czułam się fantastycznie.
-Przepraszam, nie powinienem.- powiedział Lou.
-Nic się nie stało było naprwde miło.-powiedziałam i go znowu przytuliłam.
*******************************************************
Gabi wiem, że to czytasz więc chcę ci powiedzieć że jesteś Dziwna <333. Muwisz sama do siebie na Angielskiem <333 Ale i tak Cię Kocham Gabu <33
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

                                             

*Oczami Louisa*
-No mi też się podobało <3. Lecę na dół.- powiedziałem, pocałowałem ją w usta i wyszłem z pokoju.
Zeszedłem na dół i co tam zobaczyłem? Jeden Wielki CYRK!!! No po prostu istna TRAGEDIA!!!
Niall jak zwykle coś jadł i był w swoim świecie. Zayn śpiewał operowym głosem. A Liam pisał SMS pewnie do Danielle. A Harry ... Właśnie gdzie Hazz i Tori ?! Kroi się romansik <3

- Siemka Loui.- odezwał się Niall
- No cześć
- Co tak długo robiliście z Van w pokoju?.- odezwał się Zayn poruszając śmiesznie brwiami.
- A niiiiicc. A tak wgl. Gdzie Hazz?
- Są z Vicky u niego w pokoju. Ale nie zmieniaj tematu.- powiedział Liam.
-Ciiiiii.- powiedziałem i ruszyłem w stronę swojego pokoju.


                                                       *Oczętami Nialla*
Gdy Lou poszedł na górę postanowiłem, że pójdę się przejść. Szedłem przez park rozmyślając o swoim życiu, gdy nagle poczułem, że coś, a raczej ktoś leży ma mnie. Tą osobą była dziewczyna. Bardzo ładna dziewczyna :).
-Przepraszam.- powiedziała
-Nic się nie stało. Jestem Niall.-powiedziałem i podałem jej dłoń.
-Ja jestem Bella.-powiedziała po czym mnie przytuliła. Byłem zaskoczony, ale w bardzo miły sposób.
-Idziemy do MilkShake na sheyka? - zapytałem.
-Jasne czemu nie?


Gdy szliśmy gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Dowiedziałem się, że pochodzi z Polski. Przeprowadziła się tu bo jej tato dostał tutaj lepszą prace. Jest naszą fanką. To miłe, że jak mnie spotkała nie zaczęła krzyczeć ani piszczeć. Po siedziliśmy jeszcze z jakąś godzinę w kawiarence, a później poszliśmy do chłopaków. Jak się okazało była Danielle i Perrie.
-Chłopcy i dziewczyny poznajcie moją przyjaciółkę, którą poznałem dzisiaj jest to Bella.- powiedziałem i wszyscy się do mnie znacząco uśmiechali.
-Bel poznaj Louisa, Neche, Tori,  Harrego, Liama, Dan, Zayna i Pezz.
-Miło mi jest was poznać.- powiedziała miło się uśmiechając :D
- Nam również.- odpowiedzieli wszyscy chórkiem.

Gdy się już zapoznaliśmy Hazz zaproponował żebyśmy zagrali w butelkę. Wszyscy się zgodzili.


******************************************************************************

Jest już 3 <33 Proszę o komentarze. Dla was to chwila, a dla mnie radość i chęc do pisania.



Awwww *.* Jakie one śliczne <333

Kocham was, Wiki <33

sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 2 :D

Vicky chyba  zemdlała ale co jej się dziwić przecież ona Kocha jeden direction xdd. Weszliśmy do środka a tam Nie chcecie wiedzieć!! Zamarłam.....
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/

To co tam było to był istny BURDEL!!!!!!!!!
No masakra weszłam do środka i tak waliło gównem że coś okropnego! Myślałam że to ja jestem bałaganiarą ale przy nich to ja jestem czyścioszek :D Ale wracając ja nie chce tam mieszkać!
Vicky nadal leży nie przytonma. Dziewne dziecko xdd.
-Sory za malutki bałagan ale jakoś nie zdążyliśmy posprzątać.- Powiedział mop xdd.
-Malutki to ty masz móżdżek.- odpowiedziała Tori
OOOOOO ona jeszcze żyje! Nieważne poniosło mnie troszeczke :D
-No dobra pokkarzemy wam wasze pokoje :) Lou pokarz pokuj Nesi, a ty Harry pokaż pokuj Tori.-  zarządził Liam.
- Okej :D chodź Vicky. -powiedział Harry z uśmiechem.
-Dziwne.- Mruknęłam,ale jednak Lou i Niall to usłyszeli i sie zaczęli brehtać :D
-Cicho.- mruknęłam i poszłam przed siebie a za mną szedł Lou.

*Oczami Hazzy*

Bosz jaka jest ładna Vicki. Ideał. Miła, sympatyczna, ładna. yyyyyhh jak ja chce z nią być. Ccę się przyniej budić każdego dnia, zasypiać przy niej każdej nocy, całować ją kiedy będę miał na to ochote :D Chyba się zakochałem
 

*Oczami Tori*

Gdy Hazz pokazał mi mój pokuj był naprawdę śliczny :D

-Mam nadzieje, że ci się podoba pokuj?
-Tak jest śliczny. -odpowiedziałam

Gdy się tak przyglądałam poczułam na moich biodrach ręce Harrego. Nie wiedziałam co zrobić. Więc się odwróciłam. Byłam milimetrami od jego ust, aż nagle Harry mnie przytulił :D (Dzieci głupie myślały że się będą całować zboczeńcy hehehehe xdd. Później :D) Potem poszłam się rozpakować :D

*Oczami Nechy*
Szłam do mojego nowego pokoju. Moim oczom ukazał się ładny pokoik :
poszłam się rozpakować. Zajęło mi to jakieś 2 godziny. Potem się ubrałam w moją najukochańszą rzecz :*** i zeszłam na dół.
zdiwiłam się bo już nie pachnie gównem  tylko jakimś jedzieniem.
było czysto!!! Wszyscy siedziali już na swoich miejscach i zaczęłiśmy jeść. Louis się ciągle się na mnie gabił jakby widział jakiś ideał. Czułam na sobie jego spojrzenie. Nie wytrzymałam wybuchłam.
-Co się gabisz?
-Ja się na ciebie nie patrzę.-odpowiedział i się zarumienił. Jak on się bosko rumieni. Kobieto ogarnij się.
-Nie wcale.-krzyknęłam i pobiegłam do
pokoju.                      
Gdy byłam już przy drzwiach słyszałam za mną krok . Nie zwróciłam na to uwagi . Pobiegłam szybko do łazienki i się zamknęłam. Wyjęłam z mojego małego pudełeczka żyletke i się zaczęło. Przyłożyłam do mojego nadgarstka zimny przedmiot. Najpierw jedno cięcie potem drugie, piąte i dziesiąte. Gdy już się skończyło moja przyjemność zabandażowałam nadgarstek. Ktoś dobijał się do drzwi od łazienki, więc postanowiłam otworzyć. Moim oczom ukazał się Lou. Nie mam mu tego za złe że się na mnie patrzył, tylko nie lubie jak ludzie mnie mierzą wzrokiem. Tak się czułam. Złapał mnie za ręce, aż bólu syknęłam. Mina jego była bezcenna. Zobaczył na moje nadgarstki a ja się zawstydziłam jeśli można tak powiedzieć. On nic nie powiedział tylko po prostu mnie przytulił a ja się rozpłakałam jak małe dziecko.
-Nie rób tego nigdy więcej, proszę.-powiedział, a ja sie jeszcze bardziej w niego wtuliłam i rozpłakałam.
-Opowiedz mi dlaczego to zrobiłaś.- Opowiedziałam mu całą tą historie. Gdy skończyłam opowiadać przytulił mnie. Nasze twarze dzieliły milimetry. Pocałował mnie. Miałam motylki w brzuch. Czułam się fantastycznie.
-Przepraszam, nie powinienem.- powiedział Lou.
-Nic się nie stało było naprwde miło.-powiedziałam i go znowu przytuliłam.

\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/

I jest rozdział 2 <3333 Czekam na komentarze od was :D Kocham Was, Wiki <333


24 Jade na podpisywanie płyt Dawida <333 Jaram się na MAKSA *.*                                                                           

środa, 30 października 2013

Rozdział 1 (wkońcu!) :*****

Rozdział dedykuje Zuzi (Mojemu Eskimoskowi :***) jej blog :*

  dedykacje jeszcze dla Gabi, która prowadzi też bloga :** Misi i Juli :*** hehehehe Więc zaczynamy :)
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/


                   Dzień jak dzień...chociaż nie. Nienawidzę poniedziałku. Ale kto lubi? W końcu trzeba wstać wcześnie rano, a człowiek jest rozleniwiony po weekendzie. Jeszcze tylko pięć dni i znowu sobota.- pocieszałam się. Wygrzebałam się z białej pościeli i stanęłam na panelach. Przeszedł mnie dreszcz zimna. Chciałabym jeszcze poleżeć w ciepłym łóżku. Rok szkolny dopiero się zaczął a ja już nie byłam chętna. Dobrze, że lekcję zaczynały się w poniedziałki od lekcji muzyki. Wzięłam rzeczy potrzebne mi do przygotowania się i poszła do łazienki.Ubrałam się w to . Poszłam na dół zjeść śniadanie. Jak zwykle na dole była już Vicky i mój braciszek. Zaraz Co?! WTF?! Co on tu robi?! Nie dość że przyszedł z tymi pedałami to jeszcze śmiał zająć moje miejsce przy stole. Pożałuje! Ciągle się zastanawiam co on ty robi? Dobra kłótnie czas zacząć :D

-Co ty tu robisz pedale?- Zapytałam.
-Jemy śniadanie z twoją jakże miłą przyjaciółką.-pieprzył (bez skojarzeń proszę :D) chłopak z mopem na głowie.
-Nie obchodzi co wy tu robicie tylko po co tu jesteście?.
-Jesteśmy tu po to aby was zabrać z tego malutkiego mieszkania i przyjechaliśmy po was żebyście z nami zamieszkały.- powiedział mudżyn.
-No chyba nie!!- Krzyknęłam.
-Van, proszę.- namawiała mnie Vicky.
-Nie! Po tym co mi zrobił nigdzie z nim nie jade.
-Co ci Liam zrobił.- zpytał blondynek.
-Nie wasz zasrana sprawa biczzz! A tak wgl.(tak jak mówi Gabi xdd.)  to ja już ide bo się spóźnie do szkoły.
-Nigdzie Słoneczko nie idziesz :*. -powiedział ten z fryzurą jakby go prąd rąbnął.
-Kuwa nie mów tak do mnie. I miby czemu nie ide? Zabronisz mi?
-Nie ale my cb i Tori wypisaliśmy ze szkoły bo jedziecie do nas i tam będziecie chodzić do szkoły razem z nami.- powiedział mój brat.
-CO?! -krzyknęłyśmy razem z Tori.
-To co słyszałyście. -powiedzieli chórem.
-Mi tam pasi i tak nie lubię naszej budy (nie mylić z psią xdd.)- odezwała się w końcu Tori.
-Oszalałaś? -krzyknęłam.
-Nie :D -powiedziała.
-Nie czas na pogaduszki. Szybko van na nas czeka. -powiedział te, ten w lokach jak on miał? dobra nieważne .
-Ja nigdzie nie ide! -powiedziałam stanowczo, ale oni nic sb z tego nie zrobili i podnieśli mnie.
         
          Nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili zorientowałam się że jestem w vanie (mój zapłon xdd.) Chciałam ucieć ale coś mi nie pozwalało. Tylko co zapytacie? No tak to był ten mudżyn, który trzymał mnie za noge. Nie skomentuje xdd.
         Po 15 min zatrzymaliśmy się pod dosyć dużą villą. DUUUUUUUUUŻA.

Vicky chyba  zemdlała ale co jej się dziwić przecież ona Kocha jeden direction xdd. Weszliśmy do środka a tam Nie chcecie wiedzieć!! Zamarłam.....


\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\//\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
Jest i rodział 1 wkońcu <333 Komentujcie. niewiem kiedy się pojawi się następny rozdział ale mam nadieje że niedługo <3
 
Kocham Was <333
                                                        Wikunia <3
 
 


niedziela, 13 października 2013

Na Samiutki Początek :*******

     Historia:
   Więc zacznę tak; Ta historia będzie opisywała historię głównej bohaterki która jest siostrą jednego z członków One Direction. Vanessa, Vicky i chłopcy z 1D będą mieli różne fascynujące przygody. Będą rozdziały +18 !!!! :***
         
   O Mnie:
Mam zrytą PSCHIKĘ. Jeśli będziecie mnie prosić o dedyki zrobię :D
Historię czas zacząć.....  <3333


piątek, 4 października 2013

Uwaga!!!!!!!!!


Jeśli nie będzie przynajmniej trzech komentarzy pod prologiem NIESTETY ale przestane pisać bloga bo ja nie wiem czy to wam się podoba czy nie :((((((