Prolog :)
Pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? Jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? Kłamałam. Jestem nikim. Nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. Nie dałam rady. Wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. Ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. Zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. Odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. Umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. Po prostu nie istnieję.Ale może kiedyś znajdzie się ktoś taki kto odrodzi mnie na nowo? Niewiem._____________________________________________________________________________________
Więc jest już prolog :D Mam nadzieje że kroś będzie czytał mojego bloga :D Wierze w was :*
Czytam xdd
OdpowiedzUsuńBoski początek :) <333
OdpowiedzUsuńChcę nexta ;))))
www.serduszko5000.blogspot.com
Liczę na rewanż Wiktorio :)
czytam i czekam na next xD
OdpowiedzUsuń